Udział w godnym pożegnaniu jednych z największych Bohaterów powstania antykomunistycznego był naszym strzeleckim obowiązkiem i wywiązaliśmy się z niego z należytym poświęceniem...

    Strzelecka służba podczas uroczystości pogrzebowych śp. podporucznik Danuty Siedzikówny „Inki” i śp. podpułkownika Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” była prawdziwym zaszczytem. Mszczonowianie weszli w skład połączonego oddziału strzeleckiego, którym dowodził st. insp. Marek Olczyk, komendant Obwodu Pomorskiego Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej.

    Znalazło się w nim około trzydziestu strzelców z: Gdańska, Helu, Jawora i mazowieckiego Mszczonowa. Na pogrzeb przybyły też strzeleckie poczty sztandarowe z: Gdańska, Pruszkowa i Aleksandrowa Łódzkiego. Strzelcy ZSR-u przez dwa dni 27 i 28 sierpnia czuwali przy trumnach Inki i Zagończyka, wystawionych w Kaplicy Królewskiej przy gdańskiej Bazylice Mariackiej.

    Podczas samych uroczystości pogrzebowych, jakie odbyły się w 70. rocznicę wykonania wyroku śmierci na bohaterskich Żołnierzach Niezłomnych, strzelcy pełnili służbę przy drzwiach wejściowych do bazyliki (od strony ulicy Świętego Ducha oraz wejściu głównym), pomagali też dostać się na do świątyni osobom niepełnosprawnym, a także odbierali kwiaty, wieńce i wiązanki - tak licznie przynoszone przez wiernych. Następnie na cmentarzu garnizonowym, wspólnie z harcerzami, wspierali działania Policji, mające na celu takie pokierowanie osobami przybyłymi na pogrzeb, aby uroczystości przebiegły jak najsprawniej.

     Wielogodzinna służba była wyczerpująca, ale też niezmiernie satysfakcjonująca.

    Udział w godnym pożegnaniu jednych z największych Bohaterów powstania antykomunistycznego był naszym strzeleckim obowiązkiem i wywiązaliśmy się z niego z należytym poświęceniem.

Tekst i foto: Piotr Dymecki

ain33