Ludzie, którzy polegli w owej potyczce nie byli dla nas obcy, a dalsze losy tego oddziału bezpośrednio wiążą się z naszymi stronami...

    W ostatnich kilku latach zwyczajem stało się wspólne spotkanie środowisk patriotycznych 10 września, pod krzyżem w Brużyczce Małej. To zapomniane przez wiele lat miejsce upamiętnia potyczkę oraz śmierć 20 Powstańców, którzy zginęli z rąk Kozaków, próbując przedrzeć się z dworu w Brużyczce w stronę Bzury. Powstańcy, którzy należeli do oddziału kpt. Szumlińskiego zostali pochowani w zbiorowej mogile.

     W tym roku spotkaliśmy się w licznym gronie (Strzelcy Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej, członkowie Koła Prawa i Sprawiedliwości z Aleksandrowa Łódzkiego oraz członkowie Stowarzyszenia Przedsiębiorców Aleksandrowa Łódzkiego "2000") aby w obecności i pod przewodnictwem księdza proboszcza Gabriela Kołodzieja zmówić wspólną modlitwę i złożyć kwiaty. Odśpiewaliśmy również hymn Polski.

     To tyle, jeżeli chodzi o kronikarski obowiązek. Cieszy, że spotykamy się w coraz liczniejszym gronie, cieszy również to, że pamiętamy, oddajemy hołd Powstańcom, którzy tworzyli naszą historię, tym którzy poświęcili swe życie w walce o Niepodległość. Szkoda jednak, że tak mało wśród nas osób młodych. Przykro, że nieobecne są poczty sztandarowe aleksandrowskich szkół, że historia ta nie jest przekazywana dalej lokalnej młodzieży. Ludzie, którzy polegli w owej potyczce nie byli dla nas obcy, a dalsze losy tego oddziału bezpośrednio wiążą się z naszymi stronami. Kolejne walki w tym rejonie były toczone tego samego dnia (10.09.1863) między innymi w Dalikowie i Gajówce, gdzie w bitwie z Rosjanami poległo 53 powstańców z oddziału mjr. Skowrońskiego, a dalszych kilkunastu zmarło później w wyniku odniesionych ran. Po samej bitwie doszło do pacyfikacji i spalenia wsi przez Rosjan, podczas której żywcem spłonęło wielu mieszkańców. Prochy powstańców, jak również prochy mieszkańców wsi spoczywały na miejscowym cmentarzu. W roku 1937 władze polskie postawiły także obelisk upamiętniający tamte wydarzenia. Niestety, został on zniszczony przez Niemców podczas okupacji.

     Bez Powstańców Styczniowych nasza historia nie byłaby tak bogata, wagę ich walki podkreśla przywiązanie legionistów do powstańczej tradycji. Zapewne zagubiłby się gdzieś etos walki o niepodległość, II RP nie byłaby taka sama, być może nie byłoby Żołnierzy Wyklętych...

     Właśnie dlatego warto zacząć promować ten temat w okolicznych szkołach, może zacząć się starać o odbudowę obelisku w Dalikowie, który był naprawdę okazały. Na pewno pomogłoby stworzenie trasy rowerowej, czy szlaku pieszego prowadzącego po miejscach powstańczych potyczek, po miejscach ważnych dla nas, bo leżących tuż obok. Niestety, na razie miasto woli wydawać pieniądze na inne sprawy, wszak lepiej zorganizować igrzyska na stadionie, które miasta w żadnym stopniu nie promują, i które mu nie pomogą. Chyba najwyższy czas na zmianę...

Tekst: chor. ZS Marek Czachorowski
Foto: Ewa Czachorowska

inaz6