Wychodząc z założenia, że Strzelcy powinni się zapoznawać z różnymi rodzajami broni, przeprowadziliśmy bardzo udane szkolenie...

     Od czasów broni czarnoprochowej, egzemplarze „cywilne” projektowane do polowań pomagały ochotnikom ruszającym do walki o niepodległość Rzeczypospolitej. Problemem każdej partyzantki od czasów Powstania Listopadowego był permanentny brak broni. Było to szczególnie widoczne w Powstaniu Styczniowym, gdzie większość broni palnej znajdującej się w rękach powstańców była pochodzenia cywilnego. Pojawienie się prochu bezdymnego i nowoczesnych konstrukcji pocisków wagomiarowych stosowanych w myślistwie bardzo usprawniło broń myśliwską, co w niczym nie przeszkadzało w stosowaniu jej w działalności organizacji podziemnych i oddziałów partyzanckich. Brak broni w oddziałach AK uzupełniano pozyskując broń myśliwską, najczęściej dubeltówki. Broń taka, załadowana pociskami z grubym śrutem, niejednokrotnie ratowała sytuację w niespodziewanych starciach na krótką odległość. Do dziś stosuje się amunicję wagomiarową do strzelb półautomatycznych w wielu jednostkach specjalnych. Amunicja do strzelb gładkolufowych z kulami gumowymi jest cały czas stosowana przez policję w wielu krajach.

     Wychodząc z założenia, że Strzelcy powinni się zapoznawać z różnymi rodzajami broni, przeprowadziliśmy bardzo udane szkolenie ze strzelania z popularnej broni myśliwskiej zwanej dubeltówką. Strzelaliśmy z naboi śrutowych do główek kapusty i tekturowych tarcz, żeby Strzelcy zobaczyli w praktyce działanie śrutu oraz do rzutek, po to by zapoznać się wstępnie ze strzelaniem dynamicznym ze strzelby myśliwskiej. W drugiej części strzelania trenowaliśmy strzelanie nabojami typu breneka do tarczy z dzikiem. Wyniki były całkiem niezłe, gdyby to był prawdziwy dzik, to obiad byłby zapewniony.


        strzm72