Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

 

   Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb czytelników. Mogą też stosować je współpracujące z nami firmy. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies.

 

   Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej  Polityce prywatności.

 

   Strzelcy z Podhalańskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznych ZP „Błyskawica”, na zaproszenie Grupy Rekonstrukcyjnej 3 Pułku Strzelców Podhalańskich z Powiśla Dąbrowskiego, wzięli udział w rekonstrukcji wydarzeń wrześniowych z 1939 roku.

   Rekonstrukcja odbyła się w niedzielę 20 lipca 2014 r. w godzinach popołudniowych. Członkowie PGRH ZP „Błyskawica” przybyli dzień wcześniej, aby wziąć udział w przygotowaniach i próbach związanych z niedzielnymi uroczystościami i inscenizacją.
   Inscenizacja, jak również wcześniej przedstawione historyczne prezentacje, spotkały się z dużym zainteresowaniem.
Scenariusz do rekonstrukcji został napisany na podstawie poniżej przedstawionego opisu wydarzeń.


Potyczka pod Bolesławiem – 8.09.1939r.

  Dramatyczne wydarzenia kampanii wrześniowej, które miały miejsce na terenie obecnego powiatu dąbrowskiego w Małopolsce, związane były z działaniami wojsk Grupy Operacyjnej „Boruta” gen. bryg. Mieczysława BORUTY-SPIECHOWICZA, a także Krakowskiej Brygady Kawalerii gen. bryg. Zygmunta PIASECKIEGO, która z rejonu Nowego Korczyna i Borusowej wycofywała się wzdłuż południowego brzegu Wisły w kierunku Szczucina a następnie Baranowa, w celu zabezpieczenia przepraw Armii KRAKÓW w tamtym rejonie.



   Po bitwie biskupickiej 8 września w godzinach popołudniowych 3 Pułk Strzelców Podhalańskich (3 psp), dowodzony przez ppłk Juliana CZUBRYTA oderwał się od nieprzyjaciela i ubezpieczany przez 3 kompanię strzelecką ( 3 ks ) - kpt. Jana JAESHKE oraz II dywizjon 21 pułku artylerii lekkiej ( II/21 pal ) - kpt. Władysława KRZYŚCIAKA, przeprawił się przez Dunajec ( I batalion mjr Mariana Lasockiego – pod Otfinowem, II batalion kpt. Stanisława KRACHA i III batalion ppłk Wacława IWASZKIEWICZA - pod Wietrzychowicami ).

   Początkowo pułk wykonywał marsz w kierunku Gręboszowa (rodzinna wieś mjr Henryka SUCHARSKIEGO) i Nowego Korczyna - za wyjątkiem III/3psp, który maszerował na Żelichów i Samocice. W tym czasie, mimo znacznych strat poniesionych przez pułk pod Biskupicami Radłowskimi, dowódcy – ppłk CZUBRYTOWI udało się zgromadzić pod swymi rozkazami znaczące siły. Podporządkowały mu się III/4 psp mjr Stefana MAYERA, II/21pal z 7 baterią 65 pal, ( wg niektórych źródeł z pułkiem maszerował także 65 Armijny Bsap - płk Adama PIECHY ). Podczas marszu do pułku dołączały również luźne grupy żołnierzy, którzy w toku walki utracili kontakt z macierzystymi oddziałami. Zgrupowanie to osłaniało odejście 6 Dywizji Piechoty gen. Bernarda MONDA oraz macierzystej 21 Dywizji Piechoty Górskiej - gen. Józefa Rudolfa KUSTRONIA, po nieudanej próbie zatrzymania natarcia wojsk niemieckich na Dunajcu, na kolejną pozycję obrony w oparciu o rzekę Wisłokę.

   O zmierzchu jednak, dowódca artylerii Armii „KRAKÓW” płk Leon BOGUSŁAWSKI, nakazał zmianę kierunku marszu zgrupowania na Szczucin. Na czele maszerującego pułku szedł III batalion, mający w przedniej straży 8 ks dowodzoną przez por. Stefana BUCIEWICZA. Kompania od bitwy granicznej działała bez 1pls por. rez. Bolesława GAJDZICY , który broniąc pierwszej pozycji opóźniającej pod Jastrzębiem Zdrój, wycofywał się samodzielnie i później dotarł aż do Lublina, gdzie walczył w obronie tego miasta. Z kolei szpicę ugrupowania marszowego stanowił 2 pluton strzelców ( 2pls ) ppor. rez. ZAPIÓRA wzmocniony 37 mm działem przeciwpancernym.

   O zmroku ( ok. godz. 18.00 a wg innych źródeł 22.00 ) zgrupowanie 3psp zbliżało się od strony Samocic do Bolesławia. W tym czasie szpica przechodziła już przez wieś i w momencie pojawienia się na wschodnim krańcu Bolesławia przy drodze w kierunku Mędrzechowa, została nagle ostrzelana z broni maszynowej. Ogień prowadzony był ze znajdujących się w niewielkiej odległości czołgów. Dowódca 8 ks – por. BUCIEWICZ błyskawicznie rozwinął kompanię po obu stronach drogi, a sam z obsługą działa ppanc. skierował się na lewo od drogi skrajem zabudowań i po zajęciu dogodnego stanowiska, rozkazał otworzyć ogień do strzelających czołgów.


   Gdy wkrótce do dowódcy pułku dotarła wiadomość o niemożliwości kontynuowania marszu z powodu zablokowania drogi przez broń pancerną nieprzyjaciela, ppłk CZUBRYT zatrzymał kolumnę, rozkazał przyjęcie ugrupowania bojowego i wysłanie patroli w celu rozpoznania sytuacji. W międzyczasie silny ogień niemieckich czołgów spowodował wybuch pożaru na wschodnim skraju wsi. Powstałe chwilowe zamieszanie, wynikające z niejasności zaistniałej sytuacji zostało jednak szybko opanowane.

   Por. BUCIEWICZ tymczasem, śmiało i zdecydowanie atakował nieprzyjacielskie pozycje zwłaszcza, że już pierwszymi strzałami obsługa działa ppanc. zapaliła jeden z wrogich czołgów. W tym czasie do dowódcy pułku przyprowadzono jednego z mieszkańców wsi, który wskazał możliwość obejścia Bolesławia drogami gruntowymi od strony Wisły w pobliżu wsi Kanna, Pawłów i Tonia. Pomoc tę ppłk CZUBRYT wykorzystał, nakazując wykonanie manewru oskrzydlającego niemiecki odział pancerno - motorowy ze składu 2 DPanc przez I i II/3psp . Udzielone wkrótce wsparcie plutonu artylerii piechoty 3psp kpt. Józefa CHWASTKA, który oddał kilka strzałów w kierunku wylotu drogi z Bolesławia oraz włączenie się do ataku kolejnych oddziałów, pozwoliło uzyskać powodzenie nacierającej 8 ks. Wykorzystując osłonę nocy, żołnierze polscy z zaskoczenia atakowali niemieckie czołgi, wrzucając granaty przez górne włazy.

   W wyniku poniesionych strat w sile żywej i sprzęcie Niemcy pośpiesznie wycofali się, pozostawiając na placu boju cztery zniszczone czołgi, jeden samochód pancerny i wielu zabitych. Nie wiedząc o tak szybkim rozbiciu niemieckiego zgrupowania, dowódca pułku kontynuował natarcie, starając się wiązać Niemców walką. Gdy jednak około północy zorientował się, że Niemcy wycofali się a droga na Szczucin została ponownie otwarta, nakazał kontynuowanie odwrotu.

   Mat. źród. Jan Dudor - Podhalańska Grupa Rekonstrukcji Historycznych ZP „Błyskawica” , zdj. Andrzej Garbacz


    

 

 

Kontakt

 

  • Związek Strzelecki Rzeczypospolitej,
    94-056 Łódź
    ul. Kostki Napierskiego 6 m. 1
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • wkrótce