Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

 

   Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb czytelników. Mogą też stosować je współpracujące z nami firmy. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies.

 

   Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej  Polityce prywatności.

 

W ramach akcji społecznej „Jestem Polakiem – pomagam Ukrainie” zaprosiliśmy do Warszawy panią Jadwigę Chmielowską, która spotkała się z ukraińskimi gośćmi – dziećmi członków Samoobrony Majdanu walczących obecnie w batalionach ukraińskiej Gwardii Narodowej z rosyjską agresją w Donbasie, dziećmi uciekinierów z Krymu po dokonanej przez Rosję aneksji oraz dziećmi mieszkańców Donbasu – Doniecka, Ługańska – którzy musieli opuścić swoje domy w wyniku walk.   

   Zapraszam do wysłuchania relacji ze spotkania z Jadwigą Chmielowską, która spotkała się z naszymi ukraińskimi gośćmi w czasie ich wizyty w Polsce.

   Na wstępie pani Jadwiga zarysowała pokrótce historię naszych narodów, które znalazłszy się pod sowiecką okupacją walczyły o niepodległość. Polacy wiedzieli, że tylko rozpad Związku Radzieckiego jest w stanie zagwarantować niepodległość kraju. Znaczna ich część walczyła więc o to, by takie kraje jak Litwa, Łotwa, Estonia, Ukraina, Azerbejdżan czy Gruzja mogły wyrwać się z sowieckiego imperium. Między innymi w odpowiedzi na te działania, wprowadzono w Polsce stan wojenny, gdyż gen. Jaruzelski zdawał sobie sprawę, że Solidarność jest walką nie tylko o prawa robotnicze czy związkowe, ale przede wszystkim walką o niepodległość Polski skierowaną przeciw komunizmowi.

   Gdy w 87 roku zaczęła się pierestrojka, a Gorbaczow wypuścił wieloletnich więźniów politycznych, zaczęły się wokół nich organizować liczne grupy społeczne. Ludzie im ufali, dość dobrze było wiadomo, kto jest kim. Jadwiga Chmielowska poznała wówczas wielu ukraińskich opozycjonistów. W Kijowie mieszkał m.in. przyjaciel Jadwigi z początków walki o niepodległość, Oles Szewczenko – wieloletni więzień sowieckich łagrów, który trafił do celi śmierci za walkę o to, by język ukraiński stał się językiem państwowym. Spotykali się później wielokrotnie, w tym także na konferencji z okazji dwudziestolecia Ukraińskiej Grupy Helsińskiej, organizacji utworzonej w celu obrony praw człowieka.

   Jadwiga wspomina atak rosyjski na Gruzję, kiedy Polacy występowali razem z Ukraińcami i protestowali przed ambasadą rosyjską. Opowiada również o działalności Wydziału Wschodniego Solidarności Walczącej i problemach, które musieli pokonać jego członkowie, by w latach 90-tych przerzucić na Ukrainę sprzęt drukarski, potrzebny do wydawania gazetek, oraz książki w języku ukraińskim, by ludzie mogli uczyć się historii i chcieli walczyć o niepodległość swojego kraju. Niezmiernie ważna była możliwość drukowania w podziemiu ulotek, gazet i książek, ponieważ nie wiadomo było, czy Ukraina zostanie uznana jako państwo.

   Przyjaźnie, które zostały zawarte w okresie walki przetrwały i trwają do dzisiaj. Jadwiga Chmielowska podkreśla, że gdy kogoś pozna się i polubi w warunkach ekstremalnych, to staje się on praktycznie członkiem rodziny. Zwraca uwagę, że aby przetrwał naród musi być zachowana jego tożsamość, znajomość historii i faktów, z których można być dumnym. Przez wiele lat na Ukrainie i w Polsce nie uczono w zasadzie historii, wykreślano z kart podręczników te momenty, z których można było być dumnym. Tym, co odróżniało Ukrainę i narody Rusi od narodu rosyjskiego był stosunek do wolności. Inne prawa były na Ukrainie, czy w jej znacznej części, inne były w Rosji. W Rosji funkcjonował car i to co ludziom nakazał, zmuszeni byli wykonać. Do dziś widać, że ludzie w Rosji wierzą w to, co przekazują im media, które na wielką skalę szkalują Ukraińców, nazywając ich faszystami, czy hitlerowcami. Uderzając z wielką mocą takim przekazem w społeczność, nastrajają ludzi negatywnie również przeciwko Polakom, którzy w istotnej części popierają walkę Ukraińców o wolne państwo.

   Prelegentka podkreśla, że są w naszej wspólnej historii konflikty, w tym m.in. rzeź wołyńsko-galicyjska dokonana przez ukraińskich nacjonalistów, będące ciągle do końca nie wyjaśnione i odpowiednio nie przekazane opinii publicznej, szczególnie ludziom młodym. Przypomina o rozmowach, które odbywały się między polskim IPN-em i Instytutem Narodowej Pamięci na Ukrainie, dotyczących planów dokonania szczegółowych badań i rozliczenia z historią, gdyż wszelkie przemilczenia mogą być niebezpieczne i stanowić w przyszłości przedmiot szantażu przez Moskwę. Niestety nie było wówczas specjalnego zainteresowania wyjazdem Polaków do Kijowa, żeby badać akta w archiwach i podobnie zadziało się w drugą stronę. Jak akcentuje Chmielowska, tylko prawda historyczna pozwoli przetrwać, nie stać się obiektem szantażu i umożliwić dialog. Historię należy badać, weryfikować fakty. Prelegentka zna je nie tylko z książek i dokumentów, ale przede wszystkim bezpośrednio z przekazów rodzinnych, gdyż jej rodzina pochodzi z Bohorodczan, niedaleko Stanisławowa.

   Nie wszyscy Ukraińcy brali udział w mordach dokonywanych na naszych rodakach i trzeba pamiętać, że ich niemała część oddała życie broniąc Polaków. O tych sprawach Jadwiga Chmielowska rozmawiała wielokrotnie ze swoimi ukraińskimi przyjaciółmi i z politykami na Ukrainie, w czasie konferencji czy wykładów. Udowadnia, że niezmiernie istotne jest zbadanie i wyjaśnienie do końca tych tragicznych wydarzeń, gdyż tylko to uniemożliwi ich wykorzystanie przez zewnętrznych wspólnych wrogów do własnych celów. „Nie będzie wolnej Ukrainy i nie będzie wolnej Polski, jeżeli występować będziemy przeciwko sobie i zwyciężać będzie Moskwa” – mówi.

   Jak pokazuje historia, są w dziejach państw czy narodów takie chwile, takie „5 minut”, w których jest szansa skutecznie bić się o swoją niepodległość. Jeśli dany naród to prześpi i będzie czekał, pozostanie zniewolony. W czasie wojny z Bolszewikami Ukraińcy mieli atamana Petlurę, niestety zaciąg do armii był zbyt mały, i chociaż Polacy wzięli Kijów, to Ukraińcy nie byli w stanie go utrzymać. Należy także wspomnieć, że kiedy Bolszewicy wdarli się na przedpola Warszawy, to ataman Petlura wspierał Polskę w jej obronie. Gdyby wówczas udało się Ukrainie wykorzystać skutecznie swój czas, to w walkach zginęło by może kilkadziesiąt tysięcy ludzi, ale wywalczono by niepodległe państwo, tymczasem w kolejnych klęskach wielkiego głodu zesłanego na Ukraińców przez komunistów zginęło około 10 milionów ludzi.

   Bardzo ważna dla każdego narodu jest niepodległość, fakt, aby naród działał solidarnie dla pożytku wspólnego. Jadwiga Chmielowska od samego początku wspierała ideę walki na Majdanie, wyrażając dumę z ukraińskich działań wolnościowych i porównując je do polskiej rewolucji, jaką była „Solidarność”. Doskonale rozumie, że Ukraińcy chcą decydować o swoim państwie, a niepodległość nie jest dana raz na zawsze i trzeba o nią walczyć. Majdanowcy prowadzą obecnie walkę o prawo narodu do samostanowienia. Oby zatrzymali Rosjan w Donbasie, jak Polacy Moskali pod Warszawą.

 

Dziękujemy Jadwidze Chmielowskiej za wsparcie naszych działań.

   Nasza akcja trwa – mamy nadzieję że już niedługo będziemy w stanie zaprosić i ugościć następną grupę dzieci z Ukrainy, a jeśli tylko sytuacja na to pozwoli – wysłać grupę polskiej młodzieży z wycieczką na Ukrainę. Możemy wiele dla siebie zrobić – Polacy i Ukraińcy – szczególnie teraz, gdy Ukraina nie tylko budzi się do wolności, ale o tę wolność musi krwawo walczyć. A zacząć można najprościej – od wzajemnego poznania.

   Portal pomniksmolensk.pl objął naszą akcję swoim patronatem medialnym. Zapraszamy do śledzenia jej przebiegu i prosimy o dalsze promowanie wydarzenia.

 

 

 

 

Materiał ukazał się na portalu www.pomniksmolensk.pl

 

 

Kontakt

 

  • Związek Strzelecki Rzeczypospolitej,
    94-056 Łódź
    ul. Kostki Napierskiego 6 m. 1
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • wkrótce