Próba rozłożenia na czynniki pierwsze konfliktu pamięci historycznej dwóch narodów najciekawiej przeprowadzona jest, w mojej opinii, w tegorocznej pracy dr hab. Grzegorza Motyki pt. „Cień Kłyma Sawura”. Jest to z pewnością warta polecenia lektura dla wszystkich tych, którzy z jednej strony pragnęliby zdrowego rozwoju stosunków polsko-ukraińskich w przyszłości, z drugiej posiadają potrzebę przyjrzenia się podstawowym przyczynom różnic dzielących nasze narody.

Za nami wiele inicjatyw i refleksji związanych z upamiętnieniem rzezi wołyńsko-galicyjskiej, ludobójczej czystki, którą określić można mianem jednej z największych masakr ludności cywilnej, jaka miała miejsce w czasie II wojny światowej w Europie. Zbrodnie popełnione na taką skalę na niewinnych cywilach są bez wątpienia olbrzymią skazą na ukraińskim ruchu partyzanckim i cechą wyodrębniającą go spośród innych środkowoeuropejskich ruchów antykomunistycznych.

    Radykalnie odmienna pamięć o tych wydarzeniach w Polsce i na Ukrainie akcentowana jest dość często, brak jednak było dotychczas głębszej analizy tego tematu. Próba rozłożenia na czynniki pierwsze konfliktu pamięci historycznej dwóch narodów najciekawiej przeprowadzona jest, w mojej opinii, w tegorocznej pracy dr hab. Grzegorza Motyki pt. „Cień Kłyma Sawura”. Jest to z pewnością warta polecenia lektura dla wszystkich tych, którzy z jednej strony pragnęliby zdrowego rozwoju stosunków polsko-ukraińskich w przyszłości, z drugiej posiadają potrzebę przyjrzenia się podstawowym przyczynom różnic dzielących nasze narody.

    Niewielka, bo ponad stustronicowa praca Motyki to zarys polsko-ukraińskiego konfliktu pamięci. Składają się na nią teksty napisane w ciągu ponad dziesięciu lat, podczas których autor zabierał głos na temat naszej wspólnej historii. Pokazują m.in. główne linie podziału między polskimi a ukraińskimi historykami, a także spory badaczy toczące się na gruntach wewnętrznych.

    Autor, od lat czynnie uczestnicząc w dyskusjach wokół polsko-ukraińskiej historii, opisuje w swojej pracy pewne prawidłowości: polsko-polskie wewnętrzne spory koncentrują się w bardzo znaczącej części wokół kwestii moralnych, na Ukrainie zaś podstawowym punktem odniesienia jest płaszczyzna polityczna. Stąd, jak wspomina historyk, silna skłonność do przypisywania nawet najbardziej wyważonym polskim badaczom intencji politycznych i dopatrywania się „prób poniżenia Ukrainy”, „uzyskania wielkich odszkodowań”, „chęci narzucenia Ukraińcom polskiej wersji historii”, „kierowania się wytycznymi polityków”, „ulegania naciskom środowisk dążących do rewizji polsko-ukraińskich granic państwowych” itd. Ogromna dysproporcja w naukowym dorobku obu państw w zakresie historycznych opracowań dotyczących rzezi wołyńskiej to kolejny problem, który z biegiem czasu tylko się powiększa. Wydaje się, że jesteśmy na zupełnie innych etapach; u nas historycy dyskutują o tym, jaki ma być kształt polskiej pamięci o tych wydarzeniach, tam poza pojedynczymi pracami i artykułami nie powstają książki, które próbowałaby rzetelnie zbadać problem i odnieść się rzeczowo do polskich ustaleń bez prób relatywizowania czy zaprzeczania zbrodniom.

    Do szczególnie interesujących tekstów należy m.in. ten dotyczący jednego z podstawowych sporów w polskiej debacie publicznej, tzn. kwestii tego, czy antypolskie czystki etniczne, przeprowadzone przez OUN-B i UPA w latach 1943-1945 można uznać za ludobójstwo. O ile polscy historycy zgodnie oceniają „antypolskie akcje UPA” jako zbrodnicze, niczym nieusprawiedliwione, a wręcz ludobójcze (choć spierają się niekiedy w jaki sposób stosować ten termin), to po stronie ukraińskiej najczęściej spotykanym poglądem, dominującym i wręcz oficjalnym, jest twierdzenie, że w latach 1943-1944 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej doszło do krwawej i okrutnej wojny prowadzonej między Polakami a Ukraińcami, w wyniku której ucierpiała ludność cywilna obu narodów, przy czym liczba ofiar jest drugorzędna.

    Historyk omawia ponadto różnice w samej ocenie UPA przez polskich badaczy. Podkreśla ryzyko związane ze sprowadzaniem wszystkich członków UPA do miana zwykłych bandytów, oraz traktowania działań przeciwko Sowietom za niebyłe czy nieznaczące, co służy raczej całkowitej kompromitacji ogółu ukraińskich wysiłków niepodległościowych, nie tylko potępieniu zbrodni.

    Autor odnosi się również do postulatu uzależnienia wszelkich stosunków z państwem ukraińskim od spełnienia polskich oczekiwań w kwestiach dotyczących oceny przeszłości. Porusza temat budzący największe kontrowersje wśród polskich historyków, tzn. polskich akcji odwetowych. Akcentuje przy tym jednocześnie, że nawet jednoznacznie krytyczna ocena polskich działań wobec ukraińskiej ludności cywilnej w żadnym razie nie oznacza postawienia znaku równości pomiędzy planowaną eksterminacją Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a lokalnymi akcjami odwetowymi. Omawia także stanowiska historyków w zakresie operacji „Wisła”.

    Pośród wielu interesujących zagadnień pada pytanie o to, czy możliwe byłoby kiedykolwiek stworzenie wspólnego podręcznika historii, przedstawiającego główne – polskie i ukraińskie – interpretacje wydarzeń. Tym ciekawszy to temat, że w historii naszych stosunków nie brakuje wydarzeń dramatycznych, różnie ocenianych przez Polaków i Ukraińców. Wymienić tutaj należy wojnę polsko-ukraińską lat 1918-1919 i politykę II Rzeczypospolitej wobec mniejszości, II wojnę światową i akcję antypolską przeprowadzoną przez OUN i UPA, oraz powojenne przymusowe wysiedlenia ludności. Autor podkreśla tutaj, że wszystko zależy od tego, czy i kiedy uda się pokonać konflikt pamięci w sprawie zbrodni wołyńskiej. Polacy muszą rozważyć, czy ich celem jest napiętnowanie zbrodni i oddanie szacunku ofiarom, czy też całkowite moralne przekreślenie ukraińskich dążeń wolnościowych z lat 1939-1954. Ukraińcy zaś powinni zadać sobie pytanie, czy miarą narodowej dojrzałości nie jest też odwaga w potępieniu tego, co nijak nie daje się usprawiedliwić.

Grzegorz Motyka
"Cień Kłyma Sawura. Polsko-ukraiński konflikt pamięci"
Gdańsk 2013
Wydawnictwo Oskar

cienklyma1

 

 

 /Magdalena Warych/

Materiał ukazał się na portalu www.pomniksmolensk.pl