Łodzianin Tomasz Grzywaczewski jest autorem reporterskiej opowieści o ekstremalnej ekspedycji trzech podróżników – z Jakucka na Syberii, przez tajgę, Buriację, Mongolię, pustynię Gobi, Tybet, Nepal, Indie, aż do Kalkuty.

 

    Łodzianin Tomasz Grzywaczewski jest autorem reporterskiej opowieści o ekstremalnej ekspedycji trzech podróżników – z Jakucka na Syberii, przez tajgę, Buriację, Mongolię, pustynię Gobi, Tybet, Nepal, Indie, aż do Kalkuty. Wraz z dwójką swoich nowo poznanych kolegów, Filipem Drożdżem i Bartoszem Malinowskim, przebył ponad 8000 kilometrów, podążając śladem ucieczki z gułagu polskiego weterana wojennego Witolda Glińskiego. To była inspiracja. Doświadczenie Glińskiego stało się katalizatorem motywującym do prawie natychmiastowego działania.

    Autor czyni rzecz niewyobrażalną, nie tylko wydobywa z zapomnienia tego nieznanego w Polsce bohatera, ale oddaje też swoisty hołd wszystkim Polakom zesłanym na „nieludzka ziemię”; przede wszystkim tym, którym nie było dane nigdy powrócić. Dobrze zapowiadający się prawnik wyrusza w długą podróż przez bezdroża Azji, stawia wszystko na jedną kartę, nie zastanawiając się w zasadzie „czy”, tylko „jak”. Gdy rozpoczynał swoje przedsięwzięcie, na palcach jednej ręki można było policzyć krajowych dziennikarzy, którzy zainteresowali się losami Glińskiego, nikt przed nim nie zdecydował się go osobiście odwiedzić.

    Z opowieści Grzywaczewskiego wyłania sie obraz starszego, niepozornego i schorowanego mężczyzny, który swoim uporem i wolą życia upokorzył najpotężniejszych architektów komunizmu i inżynierów dusz. Swoim marszem do wolności oszukał i ośmieszył ich pozornie wszechwładną moc. Gliński nie czuje się jednak bohaterem, działał instynktownie, wiedząc jedynie, że nie może pozwolić na to, aby zniszczono jego życie. Podobnie instynktownie działa autor tej genialnej książki. Oddając hołd swojemu bohaterowi, udowadnia, jak bardzo możemy być dumni z własnych dziejów, jak wielkim są bogactwem i niewyczerpaną inspiracją.

    Gliński radzi młodemu podróżnikowi: „Mój ojciec napominał mnie: Masz myśleć. Przygotować plan, gdzie iść. Mówił: Nie słuchaj mnie, musisz być niezależny i myśleć jak się wydostać.” Zwracając sie do Autora, podkreśla: „Pamiętaj, musisz iść swoją własną drogą, rozumiesz?!”. Ten bierze to sobie do serca, wyrusza w swoją niebezpieczną podróż i gwarantuje nam doskonałą, mięsistą i osobistą lekturę, do której tak tęskniliśmy od czasów dzieciństwa, czytając serię „Tomków” autorstwa Szklarskiego. Imię zobowiązuje.

    Ten reportażowy pamiętnik pokazuje również, że (jak mawiał Stachura) „Przed wszystkimi podróżami: w Bieszczady, na Jukatan, do Patagonii, dookoła świata, na biegun północny, południowy, na Księżyc, na Marsa, na Wenus, dokądkolwiek, przed wszystkimi tymi podróżami – jest jedna prawdziwa podróż i absolutna: w głąb siebie”.

Tomasz Grzywaczewski
"Przez dziki Wschód. 8000 km śladami
słynnej ucieczki z gułagu"
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 444

grzywazsr2013 1

 


 /Magdalena Warych/

Materiał ukazał się na portalu www.pomniksmolensk.pl oraz
w Nowym Biuletynie Łódzkim 25.01.2013